Okiem Lipienia

23.11.2006, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Zima za pasem. 

Temperatury coraz częściej oscylować będą w okolicach niebieskiej skali termometru. Zaczną się problemy z ciężko pracującymi kołowrotkami. Smar na mrozie tężeje nie zapewniając przekładni pełni swoich właściwości smarnych. Możemy temu zapobiec poprzez dodanie do smaru oliwki maszynowej. Zmieńmy także metalową szpulę kołowrotka na szpulę grafitową. Dzięki temu zlikwidujemy częściowo problem przymarzania plecionki czy też żyłki .Warto w okresie zimowym przewinąć (odwrócić) żyłkę, po to ażeby ten najbardziej spracowany poprzez częste wędkowanie odcinek powędrował na dno szpuli nie narażając nas na stres związany z utratą ulubionej przynęty. Jak sprawdzić żyłkę czy nie jest zanadto postrzępiona? Jeżeli nie mam czucia w opuszkach palców to posłużmy się ustami. Sposób pewny i niezawodny. Zawsze zalecam usuwanie po wędkowaniu najbardziej steranego odcinka żyłki. W/w sposobem sprawdzimy na jakiej długości dokonać cięcia. Czasami odpuszcza się żyłkę poprzez zalanie jej wrzątkiem i odstawienie do momentu wystygnięcia wody. Tak spreparowana żyłka może służyć nam jeszcze bardzo długo, jednakże po takim zabiegu musimy być przygotowani na to że zwiększy się jej rozciągliwość. Jednym słowem bardziej będzie nadawała się do metody spławikowej i gruntowej niż do spinningu. Dlaczego nie do metody spiningowej? Miękka żyłka nie pozwoli nam zaciąć drapieżnika na dużej odległości działając na zasadzie amortyzatora. Czyli....spiningiści wystrzegają się rozciągliwych żyłek!

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.145.86.5). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.