Oblewajmy z umiarem!

20.04.2014, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Śmigus-dyngus zwany także lanym poniedziałkiem to jedna z najciekawszych i dość nietypowych tradycji wielkanocnych.

W tym szczególnym dniu kobiety oblewano wodą i smagano gałązką. Miało to zapewnić siły witalne ale też oczyścić z chorób. Dziś raczej trudno powiedzieć, ze tylko kobiety są oblewane. Widząc to co się dzieje na naszych ulicach, oblewają się wszyscy i wszystkich. O ile za elegancki uchodził zwyczaj pokropienia kobiety wodą perfumowaną, o tyle dziś lanie wiaderkami, butelkami czy specjalnymi pistoletami do oblewania wodą, to już raczej dość dzika norma.

Pierwsze wzmianki o tym zwyczaju pochodzą z XIV wieku, i co ciekawe, śmigus i dyngus na początku funkcjonowały jako osobne tradycje i wywodziły się z tradycji Słowian. Śmigus polegał na symbolicznym smaganiu kobiet witkami wierzby. Natomiast dyngus, który nałożył się na zwyczaj smagania. Polegał na oblewaniu kobiet wodą. Śmigus-dyngus oprócz Polski obchodzony jest jeszcze m.in. w Czechach, Słowacji, Ukrainie, a także na Węgrzech. Zwyczaj oblewania wodą mocno spopularyzował się w USA za przyczyną polskiej diaspory.

Zgodnie z tradycją w lany poniedziałek każdy może zostać oblany wodą, jednak nie każdemu takie oblewanie przypadnie do gustu. Coraz częściej to tradycyjne święto przybiera chuligański wymiar. Jednak ostatnimi laty policja nie pozostawia chuliganom pola do popisu, bo za takie wybryki mogą trafić nawet przed oblicze sądu. Osoba oblewająca może ponieść odpowiedzialność na podstawie art. 288 § 1 Kodeksu Karnego gdy podczas oblewania dopuści się uszkodzenia mienia. W zależności od wartości mienia, czyn może zostać uznany za wykroczenie, a nawet za przestępstwo. Oblewajmy więc z umiarem i pamiętajmy, oblewanie kończy się w godzinach południowych. 

EL

 Fotografie ze zbiorów Muzeum śląskiego oraz zbiory prywatne. 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.133.124.23). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.