Na ukończeniu są prace przy budowie nowego chodnika oraz przejścia w ulicy Gryfińskiej. To ważna i o dużym natężeniu ruchu ulica Prawobrzeża. Od czasu przejęcia Szczecina przez polską administrację czyli od zakończenie II wojny, na odcinku od ulicy Hangarowej do ulicy Andrzeja Struga, po obu stronach jezdni nie było chodnika. Przez wiele lat Rada Osiedla Dąbie starała się składając odpowiednie wnioski, o budowę chodnika i wycinkę niebezpiecznie blisko stojących przy krawędzi ulicy drzew. Wreszcie po kilkunastu latach można mówić o szczęśliwym finale, bo prace dobiegają końca. Na odcinku niemal 400 metrów – wprawdzie tylko po jednej stronie, ale powstał chodnik.
W trakcie robót konieczne okazło się wycięcie kilku lip bo rosły tuż przy krawędzi jezdni i zagrażały bezpieczeństwu ruchu. Oprócz nowego chodnika wykonano też wjazdy na posesje i wyznaczono zupełnie nowe przejście dla pieszych. Jest ono tuż przy rozjeździe ulic Gryfińskikej i Hangarowej. Niby wszystko ładnie wygląda, do jakości prac też nie można mieć pretensji, ale zastanawia zwężenie ulicy Gryfińskiej właśnie na wyskości przejscia. Była szansa poszerzyć Gryfińską o minimum pół metra bo wycięte drzewo na to pozwalało, tymczasem ulica jak była wąska tak pozostała. Stwarza to określone problemy dla kierujących na przykład autobusami miejskimi. Mają oni poważny problem by w tym miejscu wyminąć się bezpiecznie. Dwa autobusy ledwie się tu mieszczą. Kierowcy dość mocno zwalniają, choć można było stworzyć warunki by jazda była bardziej płynna, bez konieczności hamowania.
Trochę też dziwią obejścia nowego chodnika wokół pozostawionych drzew. Jadący rowerem będą musieli uważać by nie wjechać w stojące w świetle chodnika drzewo. Może względy ochrony zieleni zadecydowały o pozostawieniu drzew, a może fakt, że na tym chodniku nie będzie dodatkowego oznakowania dla jadących rowerami, bo chodnik jest przewidziany tylko dla pieszych. Poruszanie się rowerem będzie się odbywać na ogólnie obowiązujących zasadach.
Bel