Chodnik na odcinku od granicy posesji gdzie mieści się filia urzędu pocztowego do ulicy Kamieńskiej, jest w coraz gorszym stanie. Od ponad dwóch lat płytki „rozłażą” się na boki, wytwarzając niebezpieczną szczelinę. Łatwo w nią wpaść, nie łatwo się uwolnić z niej. Nastolatek jadący hulajnogą wpadł w tę szczeline i wywrócił się. Na szczęście poza zadrapaniem nic mu się groźnego nie stało. Młoda mama z dzieckiem w wózku, zahaczyła kołami o wystające płytki i z wielkim trudem wyprowadziła wózek na równiejszy teren. Aż strach pomyśleć co się może stać, kiedy rowerzysta nie zauważy zdradliwej rynny i wpadnie w nią. Ktoś bez kasku na głowie może źle skończyć. W maszej opinii płytki rozjeżdżają się zoraz dalej od siebie z powodu rozrastających ie korzeni rosnącego tuż obok drzewa. To już ostatni moment by dokonać naprawy, dopóki jeszcze nie wydarzył się tu żaden poważniejszy wypadek. Zastanawia też brak jakiejkolwiek reakcji ze strony Rady Osiedla Dąbie, która kompletnie nie interesuje się rzeczywistymi problemami mieszkańców! Przy okazji ponawiamy pytanie stawiane już w kwietniu, kiedy i do kogo rada wystosowała wniosek o zakaz wjazdu potężnych ciężarówek do Dąbia? Osiedle jest dosłownie rozgniatane przez te potwory. Wiele lat temu Zdroje ze wsparciem radnych miejskich wywalczyło zakaz wjazdu pojazdom powyżej 10T, dlaczego RO Dąbie nie walczy by uwolnić Dąbie od tego ciężkiego ruchu?
AGA