Maciej Szyszko: Moim marzeniem jest rozegranie setnego sezonu Miejskiej Ligi Basketu.

28.03.2013, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

W tym wydaniu dwutygodnika Prawobrzeże.info rozmawiamy z panem Maciejem Szyszko, który bez wątpienia jest ciekawą osobowością prawobrzeża. Jednak przede wszystkim jest olbrzymim pasjonatem koszykówki.

Przemysław Sierakowski: Jak wyglądało powstawanie ligi?

Maciej Szyszko: -Pierwszy sezon Miejskiej Ligi Basketu, rozegraliśmy na jesieni 2007 roku. Na początku razem z kolegami (Łukasz Białek oraz Łukasz Kuczyński) organizowaliśmy koszykarskie imprezy takie jak: streetball, treningi dla młodzieży z naszej dzielnicy, a w latach od 1999 do 2007 rozgrywane były Mistrzostwa Koszykówki Ulicznej Podjuch. W tej chwili liga ma za sobą 1600 rozegranych spotkań oraz liczbę 1150 aktywnych zawodników.

Przemysław Sierakowski: Skąd pomysł na to, że akurat takie a nie inne miejsce Floriana Szarego?

- Zadecydowało to, że wszyscy trzej byliśmy z Podjuch. Wbrew pozorom nie jest to zła lokalizacja z punkt rozwoju ligi. Mamy 14-15 drużyn z terenu (Gryfice, Goleniów, Stargard, Nowogard itp.). Dobry dojazd ze względu na bliskość autostrady. Z samego Szczecina zebralibyśmy zaledwie 20 zespołów. Dzięki temu liga zyskuje na atrakcyjności. Poza tym w mieście nie ma zbyt wielu obiektów, które  spełniają wymagania co do wymiarów parkietu do gry koszykówkę. Ponadto, kolejnym plusem są trybuny.  Ta hala była mało eksploatowana, ze wsparciem  Szkoły Podstawowej nr 12 oraz wsparciu społecznemu udało się tę ligę zorganizować. Pamiętajmy, że prawobrzeże nie jest pustynią. Mieszka tu 100 tysięcy ludzi.

Czy bycie komisarzem tej ligi to trudna praca?

- Móc pracować przy pasji i hobby jakim jest koszykówka, to nie to samo, co codzienne chodzenie do fabryki. Przede wszystkim cenię sobie pracę z ludźmi, którzy przychodzą tutaj z zamiłowania. Pada tu dużo serdeczności. Cieszę się z oddanego grona odbiorców, którzy żyją rytmem tej ligi. Czuję się spełniony. MLB to wspaniałe zajęcie. Moim marzeniem jest rozegranie setnego sezonu Miejskiej Ligi Basketu.  

Maciej Szyszko to nie tylko MLB, ale też organizacja rozmaitych wydarzeń plenerowych.

Turnieje koszykówki ulicznej z reprezentantami Polski (Szymon Szewczyk oraz Tomasz Gielo), pokazy wsadów oraz umiejętności koszykarskich, to wszystko organizowane jest za sprawą Stowarzyszenia Kultury Fizycznej „Ulice Basketu”. Dodatkowo szkolimy również dzieci za sprawą akcji pt: „Akademia Basketu”. Latem jest to system otwarty, zajęcia odbywają się na prawobrzeskich orlikach. Zimą, dzieci w wieku 6-11 lat zapraszamy na treningi do hali przy ul. Floriana Szarego.

Jakie są pańskie plany na przyszłość. Rozwój, czy utrzymanie tego co jest?

Od września wystartował nowy projekt - Bombardier Basketball Team, z myślą o odbudowie koszykarskiego szkolenia. Dedykowany dla miasta szczecina i regionu. Absolutnie nie pomija prawobrzeża. Jest to całkiem nowy klub, zorientowany na młodzież. W tej chwili mamy trzy zespoły młodzieżowe, a łącznie dziewięć grup, które trenują. Współpracujemy z wykfalifikowaną kadrą tj., sześciu instruktorów i trzech trenerów II klasy koszykówki. W najbliższym miesiącu wystartuje efektowny serwis klubu -  www.bombardier.szczecin.pl. Będą tam zawarte wszystkie informacje. Klub planuje organizację 2 dużych imprez otwartych.

Na koniec naszej rozmowy poproszę pana o słowa zachęty w kierunku naszych czytelników.

Wszystkich bardzo zachęcam do śledzenia poczynań naszej organizacji. Do aktywnego udziału w organizowanych zawodach, warsztatach, do obecności w nich szczególnie dzieci oraz młodzież. Nie zapominajmy również o osobach aktywnych w wieku zawodowym. Koszykówka to  bardzo dobra rekreacja oraz niezwykle interesujący sport. Seniorzy i nestorzy również mogą uczestniczyć w wydarzeniach, które organizujemy,  w charakterze widzów.

 

Rozmawiał Przemysław Sierakowski

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.142.198.51). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.