Wyszło tak, jakby prawa strona nie była częścią Szczecina. Koniec końców prezydent Krzystek obiecał, że system wypożyczalni obejmie też Prawobrzeże, ale za jakiś czas. Wydaje się, że do części radnych powoli dociera świadomość kuriozalnej decyzji jaką sami podjęli. Radni klubu SLD zwołali konferencję prasową, na której oświadczyli, że nie podoba im się to, że stacji roweru miejskiego nie będzie na Prawobrzeżu. Powinny powstać od razu, razem z tymi w centrum. Przyznajemy, że w trakcie dyskusji nad uchwałą o systemie wypożyczali rowerów, jedynie radny Jędrzej Wijas (SLD) od razu sprzeciwił się, iż nie obejmuje on Prawobrzeża. Inni nie pisnęli ani słowem…
Uruchomieniem całego systemu roweru miejskiego zajmuje się spółka Nieruchomości i Opłaty Lokalne. Ogłoszony przetarg zakłada, że powstaną 33 stacje, które będą zlokalizowane tylko w centrum Szczecina. Radni SLD uważają, że na Prawobrzeżu także powinny powstać stacje wypożyczalni rowerów wraz z pierwszym etapem budowy systemu.
Szef klubu radnych SLD uważa, że takich stacji powinno być po prawej stronie minimum pięć. Inny radny z tego klubu zauważył, że mieszkańcy Prawobrzeża głosowali na pomysł budowy systemu wypożyczalni roweru miejskiego, i niejako zostali oszukani, gdyż póki co system nie obejmie prawej strony.
Tymczasem miasto ma plany budowy stacji roweru miejskiego na Prawobrzeżu, ale dopiero w ramach rozbudowy systemu. Jest to planowane za minimum 2 do 3 lat. Stacje wypożyczalni miałyby być tak rozmieszczone, by można było rowerem łatwo dotrzeć do pętli tramwajowej przy ulicy Turkusowej.
Nie chcemy komentować tej informacji, ale nie sposób nie zauważyć, że gdy trzeba się było „postawić”, dopomnieć o rowery dla prawej strony, radni zignorowali sprawę. Teraz można jedynie odnieść wrażenie, że jest po prostu za późno. Mieszkańcy Prawobrzeża nie potrafią zrozumieć dlaczego ich pominięto, bo żadne tłumaczenia nie są w stanie ich przekonać.