Od razu zadajemy pytanie radnej Biernat, radnym Biskupskiemu i Bagińskiemu kto, kiedy i z kim przeprowadzał konsultacje z mieszkańcami Dąbia w sprawie likwidacji Pomnika? To wymóg ustawy samorządowej, która w każdej sprawie dotyczącej likwidacji bądź stawiania czegoś nowego nakazuje takie konsultacje! Ten przepis radni po prostu zignorowali. Drugie pytanie do wszystkich radnych dotyczy „propagowania komunizmu”. Który z elementów Pomnika w Dąbiu propaguje komunizm? Może postać żołnierza LWP z karabinem, a może napis na cokoliku „Poległym za wyzwolenie Dąbia”? A może to nam brakuje wiedzy i niedostrzegany np. sierpa i młota bądź sowieckiej gwiazdy, które faktycznie propagowały idee pseudowolności i niezależności, lecz tych elementów na tym Pomniku NIGY nie było!
Pomnik został odsłonięty w 1962 roku, a jego budowę częściowo sfinansowano ze sprzedaży tzw/. cegiełek. Były rozprowadzane w zakładach pracy w Dąbiu i miejscowych szkołach. Niemal każdego roku 20 marca upamiętniano datę zajęcia Prawobrzeża przez Sowietów i Wojsko Polskie. Przez cały miesiąc trwały krwawe walki o Prawobrzeże podczas których zginęło ponad 40 tysięcy Niemców (są źródła, że zginęło 44 tys.) i około 260 żołnierzy polskich i sowieckich. W rzeczy samej ogromna ofiara krwi złozona przez byłych gospodarzy Alt Dam i innych osiedli jest porażająca i w gruncie rzeczy Pomnik w Dąbiu jest jak memento także dla tych poległych. Po zmianach ustrojowych nasiliły się tendencje do likwidacji pomnika, ale ówczesna rada osiedla w 2006 roku wystąpiła do urzedu miasta, ówczesnego ZBOWiD i Ambasady rosyjskiej (nie mają pomnika w Dąbiu w swoich rejestrach), z propozycją przeniesienia Pomnika na skwer vis a vis Baru Niko, lub na miejscowy cmentarz. Wszyscy byli za tą propozycją, ale z braku pieniędzy i zainteresowania ze strony miasta, pomysł upadł. W miejsce po pomniku planowano odbudowę ratusza, bo to na jego gruzach i zasypanych piwnicach powstał ów pomnik.
Ze zdziwieniem na portalu jednej z radnych RO Dąbie czytamy entuzjastyczny wręcz wpis, że pomnik będący propagandą komunizmu wreszcie ulegnie likwidacji, bo ponoć chcą tego mieszkańcy. Tak żenująco pozbawionego elementarnej wiedzy historycznej postu, nie spodziewano się od pani, która aspiruje do roli radnej miejskiej. Ignorantem okazuje się też radny Romianowski, który twierdzi, że w miejsce zburzonego pomnika „w uzgodnieniu z mieszkańcami COŚ się postawi”. Puste słowa bo likwidację pomnika, podobnie jak likwidację niemal 500 działek na obrzeżach lotniska dokonano bez żadnych konsultacji. Teren od niemal 15 lat dziczeje, miasto co roku traci setki tysięcy złotych za dzierżawę, a śmieciarze mają raj, bo pod osłoną chaszczy można tu wyrzucić dosłownie wszystko. 5 lat temu jeden z warsztatów samochodowych wyrzucił cały samochód połamanych zderzaków i innych części do aut.Puste miejscer po pomniku będzie też ziało bałaganem?
Ciekawe, że przedstawiciele jednej opcji politycznej dosłownie we wszystkim widzą komunistyczne wpływy, a za każdym pomnikiem czy tablicą memoriałową stoi Sowiet z młotem i sierpem.
AGA