Ostatnio wyremontowano schody prowadzące na perony dworca PKP w Zdrojach. Zniknęły wyszczerby, stopnie otrzymały nową nawierzchnię, a dla osób słabowidzących wymalowano nawet żółte pasy ostrzegawcze, co od dawana jest już normą w cywilizowanych krajach. U nas bywa z tym różnie, zwłaszcza gdy farba się zetrze i takie ostrzeżenie staje się niewidoczne.
Ale problem jest inny. Schody - jak widać na foto, wyglądają imponująco, i odnowione wręcz lśnią w wiosennym słońcu. Pytanie, jak mają je pokonać osoby na wózkach inwalidzkich bądź matki z dziećmi w wózkach? To poważna niedogodność zwłaszcza, że do pobliskiego szpitala przy ulicy Mącznej na rehabilitację przyjeżdżają pacjenci z całego regionu. – Mój syn nie chodzi i przyjeżdżam z nim pociągiem na zajęcia i zawsze mam problem by pokonac te schody – mówi Alina P. z Nowogardu. Zawsze kogoś proszę o pomoc przy znoszeniu wózka, ale nie zawsze są chętni do pomocy – dodaje.
Przyjrzeliśmy się schodom i najprostszym rozwiązaniem byłoby wykonanie betonowej pochylni czyli tzw. wylewki. Nikt o tym nie pomyślał, a jest to najniższy koszt, nie mówiąc o mechanicznej platformie zwożącej osoby niepełnosprawne po schodach. To inwestycja warta kilka tysięcy złotych i gdyby PKP do spółki z PEFRONem w tej sprawie się dogadali, sprawa byłaby załatwiona.
Nam pozostaje jedynie współczuć tym wszystkim, którzy mają autentyczny problemn z pokonaniem ponad trzydziestu stopni schodów z osobą na wózku. Odnowiono schody, ale jak to w Polsce, znowu ktoś o czymś nie pomyślał. Czy w tym kraju coś będzie pomyśłane i zrobione od początku do końca? Takiej normalności ciągle nam brakuje. .
EL
Ostrzeżenie!
Portal prawobrzeze.info informuje, że wszystkie materiały publikowane na naszych łamach są objęte prawami autorskimi i prawami pokrewnymi. Każde kopiowanie, powielanie bądź inspirowanie się naszymi materiałami przez innych autorów i na rzecz innych wydawców, bez powołania się na źródło informacji lub bez naszej zgody, będzie ścigane zgodnie z obowiązującym prawem.