Hodował czy gnębił?

11.10.2014, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Kilkadziesiąt różnych zwierząt w przerdzewiałych klatkach i resztki padliny na „fermie” w Wielgowie.

Taki widok zastali najpierw strażnicy miejscy, a później służby sanitarne. Wszędzie bałagan, smród rozkładającej się padliny, kości i resztki padłych zwierząt. W to wszystko wkroczyli strażnicy, policjanci i prokurator. Posesja schowana dość głęboko w lesie, wcześniej była wykorzystywana do nielegalnej hodowli lisów.

Warunki w jakich przetrzymywano tu gołębie, kury i lisy były urągające wszelkim zasadom. Właściciel tej pseudo hodowli został przesłuchany lecz na razie nie postawiono mu zarzutów. On sam twierdzi, że na farmie wystarczyło tylko posprzątać i wszystko było w porządku. Służby sanitarne pobrały próbki gruntu. Jeśli zostanie stwierdzone zagrożenie epidemiologiczne, będzie podstawa do postawienia zarzutów właścicielowi.

Znamienne jest, że kilku okolicznych mieszkańców broniło wręcz właściciela hodowli twierdząc, że „dbał” o zwierzęta i dawał radę ze wszystkim. Skąd więc takie zaniedbania? Na to już nie było odpowiedzi. Wszystkie zwierzęta zostały wywiezione z fermy. Większość trafiła do Ośrodka Rehabilitacji zwierząt w Wielgowie.

EL

 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.16.70.247). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.