Gra w ping – ponga

27.02.2020, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Jak trudno przebić się radom osiedli przez urzędniczy bastion niech świadczy poniższa sprawa.

Ma ona swój początek przed trzema laty, bo wtedy RO Dąbie złożyła pierwszy wniosek. Chodzi o naprawę chodnika przyległego do Szkoły Podstawowej nr 23 przy ulicy Mierniczej. Jego nawierzchnię stanowi nakładka asfaltowa, ale jej stan jest fatalny. – Nierówności i wyboje oraz liczne spękania, tak ogólnie wygląda dojście do szkoły, mówi Irena Śliwińska była radna RO Dąbie. Dodatkowo rosnące wzdłuż chodnika lipy swoimi korzeniami popodnosiły asfalt, i łatwo tu się potknąć, a przejazd wózkiem dziecięcym stanowi nie lata wyzwanie. W tym stanie rzeczy rada osiedla wystąpiła do magistratu z wnioskiem o renowację tego w sumie niewielkiego chodnika. Na odpowiedź trzeba było czekać około 9 (!) miesięcy, by wreszcie miasto odpowiedziało, że jest to teren Skarbu Państwa podległy Marszałkowi. Rada wystąpiła więc z wnioskiem do Urzędu Marszałkowskiego o naprawę chodnika.

Po dwóch miesiącach nadeszła odpowiedź, że wskazany teren nigdy nie był i nie jest w administracji Marszałka. Kilku tygodni później w Dąbiu odbywało się zebranie RO z prezydentem i kilkoma radnym Rady Miasta. Na tym spotkaniu wystąpiono ze prawą do preztdenta. Poprosił o ponowne wystąpienie z wnioskiem o remont do ZDiTM. Minęło kilka tygodni i rada otrzymała informację, że jest to jednak teren Gminy i naprawa może być przeprowadzona w najkrótszym z możliwych terminów. Niestety, trafiło na zły czas, bo w kwietniu odbywały się wybory do rad osiedli i po zmianie składu osobowego RO Dąbie, nikt sprawy nie poprowadził i nie interesował się nią, co miastu było jak najbardziej na rękę bo jakiś tam wydatek spadł z planów wykonawczych. Chodnik jest jednak w coraz gorszym stanie i do rady napłynęły skargi z prośbą o podjęcie działań naprawczych. Jak się dowiedzieliśmy w ZDiTM, chodnik nie wchodzi w pas drogowy ulicy Mierniczej i nie będzie remontowany przez tę Spółkę. Sprawę przekazano do Zakładu Usług Komunalnych, który w rozmowie z nami przyznał, że nie ma na ten cel pieniędzy bo plan remontów był zatwierdzany niemla rokl temu. Ważne jest już to, że „znalazł” się właściciel terenu, że sprawa trafiła do właściwego wydziału i teraz pozostaje lobbowanie i pilnowanie by sprawa miała wreszcie finał. To zadanie dla rady osiedla. Po niemal trzech latach od chwili złożenia wniosku. Taki to urzędniczy ping – pong bez udziału sędziego. Wszystkim korzystającym z chodnia przy ulicy Mierniczej do czsu jego remontu zalecamy rozwagę bo o potknięcie i upadek nie jest tu trudno. A wystraczy zakończyć ten urzędniczy ping – pong.  

EL

 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.15.186.27). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.