Wielokrotnie pisaliśmy o problemach i potrzebach pasażerów, ale ZDiTM jest głuche na głos pasażerów. Głuchota to chyba chroniczna choroba w tym dziale, bo nie tytlko z Podjuch płyną prośby, wnioski i sugestie, ale o realizacji jakoś cicho. Nasz ostatni rekonesans po osiedlu Podjuchy skończył się pytaniem kilkorga starszych ludzi; gdzie tu na pętli można usiąść? Właśnie, rozejrzeliśmy się po pętli i nie ma żadnych wątpliwości, ZDiTM wychowuje na stojąco! Szkoda, że dotyczy to głównie starszych ludzi, bo to oni najczęściej potrzebują w oczekiwaniu na połączenie, usiąść i poczekać. Na pętli jest jedna skromna ławka, a na trzech peronach nie ma żadnej. – Ta jedna ławka plus wiata dla linii 61 to zbyt mało, i nie ma gdzie usiąść – mówią pasażerowie. Dlaczego – pytają – zarządca pętli nie postawi po jednej ławeczce na każdym z trzech peronów? Rzeczywiście, dla linii 55 i 64 w kierunku Zdroje bądź Klucz, często oczekuje kilkunastu, kilkudziesięciu pasażerów, a na jedynej ławce może maksymalnie usiąść… cztery osoby. Reszta podpiera ściany bo od lat na głucho zamknięta jest poczekalnia. Może więc ułatwić nieco życie ludziom, którzy nie mogą choćby ze względu na chorobę długo stać, wystarczy ustawić po jednej ławeczce na peronie i będzie po sprawie. W imieniu zmęczonych wystawaniem pod ścianą pasażerów wnosimy i prosimy o to. Zanim ruszy zapowiadana budowa węzła przesiadkowego w okolicach dworca PKP, upłynie jeszcze sporo czasu, a z pętli korzystają ludzie codziennie.
EL