Ex Machina

30.03.2015, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Ten film to dość specyficzne połączenie thrillera psychologicznego z typowym scence fiction. Jest to dość złożona fabuła, która oprócz ukazania niepokojącej wizji przyszłości, zadaje także bardzo ważne problemy natury ogólnej, wiecznie żywe w naszej kulturze.

Głównym bohaterem dzieła Alexa Garlanda jest dwudziestosześcioletni Caleb Smith (Domhnall Gleeson), który pracuje w dużej internetowej korporacji jako szeregowy programista i niespodziewanie wygrywa firmową loterię. Nagrodą jest spędzenie pięciu dni z szefem żyjącym w totalnym odosobnieniu, którego mało kto poznał, a wszyscy są go ciekawi. Po przybyciu do odludnej posiadłości, Caleb poznaje szefa, który okazuje się fascynującym oryginałem. Nathan (Oscar Isaac) jest charyzmatycznym, aroganckim i sprawiającym groźne wrażenie geniuszem, który szybko udowadnia, że plotki na jego temat nie były przesadzone. Prezentuje Calebowi swoje najnowsze odkrycie, androida o imieniu Ava (Alicia Vikander), na którym młody programista ma przeprowadzić test Turinga, czyli wykazać czy sztuczna inteligencja stworzona przez Nathana różni się czymkolwiek od ludzkiej osobowości.
 
Najlepsze w tym filmie jest to, że rozmowy Nathana z Avą (kolejnym szczeblem ewolucji inteligencji) okazują się tak samo fascynujące jak rozmowy Caleba z Nathanem. Uczeń i jego cierpiący na kompleks boga mistrz, rozważają nie tylko technologiczne, ale także moralne i psychologiczne aspekty tego, że być może oto właśnie w laboratorium ukrytym w skale powstaje nowa generacja istot, które już niedługo mogą skolonizować ziemię.
 
Choć temat jest wzięty z typowych wielkobudżetowych produkcji fantastycznych, jego realizacja przeprowadzona została bardzo skromnie. Obsada ograniczona niemal do trójki aktorów (inni pojawiają się tylko sporadycznie), a do tego bardzo kameralna (wręcz klaustrofobiczna) atmosfera domu genialnego naukowca. Nie znaczy to jednak, że nie ma tu efektów specjalnych, bo oczywiście są, ale stosowane oszczędnie i to wyłącznie tam, gdzie było to konieczne. Przezroczyste ciało androida, przez które widać części składowe naprawdę robi wrażenie, ale nie odwraca naszej uwagi od tego co naprawdę istotne, czyli jak maszyna przekształca się w człowieka.
 
Pod względem aktorskim wygrywa w Ex Machina grający Nathana Isaac, który po mistrzowsku odgrywa rolę mrocznego, przebiegłego demiurga, dla którego Caleb i Ava to tylko pionki na szachownicy. Zapewniam, że ten seansu nie warto omijać.
 
Więcej recenzji znajdziesz na www.szczere-recenzje.pl
 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (18.97.14.83). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.