Święty Walenty czternastego lutego obchodzi swoje imieniny. Tego dnia, jak wszyscy wiemy, zakochani obdarowują się upominkami, listami oraz prezentami. Jednak mimo iż Święto Zakochanych ma katolickiego patrona, rodowód tego święta wywodzi się z tradycji pogańskiej Cesarstwa Rzymskiego. W Starożytnym Rzymie właśnie w lutym świętowano z okazji Dnia Płodności, inaczej nazywanego "Lupercalia". 15 lutego kapłani Boga Płodności składali mu w ofierze kozę, która miała zapewnić płodność i urodzaj.
Początki całego obrzędu rozpoczęły się już w Średniowieczu. Pielgrzymki do miejsca spoczynku św. Walentego cieszyły się dużą popularnością. Najwięcej zwolenników Świętego znalazło się w Anglii i Francji.
Tradycję obdarowywania się w Walentynki zapoczątkowała jedna z córek króla Francji Henryka IV, która zorganizowała bal, na którym mężczyźni podarowali wszystkim kobietom bukiety kwiatów. Od tej pory ukochani zostali zobowiązani do wysyłania kwiatów i listów miłosnych
Czy zakochani mieszkańcy Prawobrzeża również sprawiają prezenty swoim drugim połówkom?
Marek, 19l. os. Bukowe - Szczerze mówiąc nie czuję obowiązku obdarowania swojej dziewczyny jakimś prezentem. Wolę zabrać ją w ten dzień do kina na jakiś romantyczny film.
Magda, 22l. os. Majowe - Co roku jestem obdarowywana bukietem róż. Jestem bardzo dumna ze swojego chłopaka.
Andrzej 52l. os. Zdroje - Wspólnie ze swoją żoną postanowiliśmy nie dawać sobie prezentów od przeszło trzydziestu lat. Oboje wiemy, że się kochamy i możemy na siebie liczyć. Nie potrzebujemy do tego dnia Świętego Walentego.
Autor: Rafał Czajkowski