Dysleksja - zaburzenie rozwojowe czy wymówka

05.10.2012, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Podczas kolejnej kontroli postępów w nauce naszego dziecka w dzienniczku ucznia odkrywamy zaproszenie do szkoły. Pojawiamy się w szkole, a nauczycielka mówi, że dziecko wierci się, biega po klasie, ma problemy z koncentracją, często robi błędy podczas pisania, nie potrafi skupić się na czytaniu. Po spotkaniu zadajemy sobie pytanie, co się dzieje? Przecież nasz synek był zawsze taki grzeczny i zdolny!

Po przemyśleniu, zachowanie dziecka tłumaczymy sobie młodym wiekiem, wierzymy, że wyrośnie z tego. Dajemy mu czas i niepokój wywołany przez nauczycielkę mija. Z czasem znajdujemy kolejne wyzwanie do szkoły. Z relacji nauczyciela wynika, że nie ma znacznych postępów w nauce naszego synka, a negatywne zachowanie pogłębiło się: dziecko stało się drażliwe, przeszkadza na lekcji, rozmawia, wielu rzeczy nie pisze a pismo jest niechlujne, nieczytelne. Co zatem robić? Jak pomóc dziecku, które nie daje sobie rady, zostaje w tyle za grupą rówieśniczą? Bardzo często takie zjawiska tłumaczymy sobie dysleksją, o której słyszeliśmy od znajomych, ale nie wiemy do końca co to za przypadłość, traktujemy ją jako wytłumaczenie dla niepowodzeń szkolnych dziecka. Często nie wiemy, że diagnozę dysleksji stawia specjalista po przeprowadzonych badaniach, a gdy przypuszczenia się potwierdzą, że można i należy z nią walczyć. Czy takie zaburzenia da się wyeliminować? Do kogo się udać po pomoc? Agnieszka Jastrowicz, Przewodnicząca Szczecińskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Dysleksji w Szczecinie, pedagog, terapeuta pedagogiczny, socjoterapeuta - Dysleksja rozwojowa to specyficzne trudności w uczeniu się. Symptomy widoczne są już u małego dziecka. Jednak problemy ujawniają się najczęściej z chwilą pójścia dziecka do szkoły. Wówczas nauczyciel dokonuje wstępnej oceny umiejętności dziecka. Aby mówić o pełnej diagnozie w zakresie dysleksji niezbędne jest badanie pedagogiczne oraz psychologiczne, którego można dokonać również w Ośrodku Terapii Dysleksji. Warto podkreślić fakt, że dzieci, u których stwierdzono dysleksję, są zawsze w normie intelektualnej. Często to dzieci bardzo zdolne. Oczywiście z dysleksją można żyć, jednak kiedy dziecko nie radzi sobie z programem nauczania, to dysleksja staje się problemem, który nie tylko niepokoi rodzica, ale też nauczyciela. Warto skorzystać z pomocy, np. w formie terapii pedagogicznej. Elżbieta Bursa, pedagog, terapeuta opóźnień neurorozwojowych INPP, prowider terapii słuchowej Johansena - Ośrodek Terapii Dysleksji w Szczecinie - Oczywiście z dysleksji można wyjść, ale wymaga to długiej i ciężkiej pracy. Dyslektyk może swobodnie funkcjonować, jeżeli jednak ktoś ma kłopoty z pisaniem i czytaniem będzie mu bardzo ciężko. W terapii dysleksji warto przyjrzeć się przyczynom problemu. Często leczymy tylko skutki, a nie myślimy o przyczynie. Bardzo często problemy z pisaniem i czytaniem mają dzieci, u których nieprawidłowo działa mechanizm równowagi. Ściśle powiązany z układem przedsionkowym jest słuch oraz praca oczu. Te trzy układy mają decydujący wpływ na proces czytania i pisania. Warto zatem, poprzez oddziaływanie terapeutyczne ukierunkowane na te obszary, wyeliminować przyczynę problemów - wtedy terapia pedagogiczna będzie znacznie skuteczniejsza. Sylwia Kuleta, neurologopeda, neuroterapeuta EEG-Biofeedback - Dysleksja to problem złożony. Składają się na nią zaburzenia koncentracji uwagi, pamięci wzrokowej i słuchowej, stosunków przestrzennych. Towarzyszy jej wolne tempo pracy lub pospieszne wykonywanie zadań. Niepowodzenia budzą zmęczenie, utratę motywacji i zadowolenia z wykonanej pracy. Złe zachowanie dziecka na lekcji wynika z tego, iż nie nadąża, nie potrafi przeczytać, „rozmawiając”, „wiercąc się” często szuka pomocy, wsparcia u kolegów. Przy pomocy specjalistycznej aparatury EEG-Biofeeddback możemy przeprowadzić badanie mózgu u dziecka, gdyż okazuje się, że te zaburzenia mają swój obraz w mózgu i my przy pomocy tych badań tworzymy mapę mózgu. Badanie jest bezbolesne i nieinwazyjne. Pozwala określić nieprawidłowości i ustalić plan terapii EEG-Biofeedback. Treningi Biofeedback to taka siłownia dla mózgu. Uczymy go pracować w najbardziej korzystny sposób. Do głowy przyczepiane są elektrody, pacjent na ekranie monitora widzi wideogrę, którą kieruje za pomocą swojej woli, kontrolując swój stan koncentracji, napięcia. Tak kieruje robotem, autem Formuły 1 czy kostką. W efekcie tych ćwiczeń poprawia się koncentracja, pamięć, tempo pracy, dziecko radzi sobie ze stresem, jest spokojniejsze, a nauka przychodzi mu z większą łatwością. Gdy nauczycielka po raz kolejny wezwie nas do szkoły, aby powiedzieć, że dziecko źle pisze, nie uważa i jest nadpobudliwe, będziemy wiedzieli z czego to wynika, przestaniemy się złościć na swoja pociechę, a przede wszystkim będziemy umieli mu pomóc. Dysleksję można zwalczyć!. Tekst i foto Andrzej Wiśniewski Autor dziękuje Pani Sylwii Kulecie za konsultacje podczas tworzenia artykułu.

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.14.132.43). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.