Mężczyzna w średnim wieku (nie po raz pierwszy) groził, że wyskoczy z okna wieżowca. Desperat po raz kolejny angażował przez wiele godzin policyjnych negocjatorów, pogotowie, strażaków i straż miejską, bo usadowił się w oknie na ósmym piętrze i groził, że wyskoczy. Ulica osiedlowa przyległa do ulicy Brązowej była przez wiele godzin zablokowana.
W końcu tuż przed godziną 11,00 osobnik zszedł z okna i został przewieziony na oddział psychiatryczny. To kolejny „wyczyn’ tego człowieka. Dwa lata temu siedział na dachu domku jednorodzinnego na Gumieńcach, a jakiś czas temu chciał skoczyć z dachu wieżowca też na Bukowym. W każdym przypadku pomocni okazali się policyjni negocjatorzy. Nie ulega wątpliwości i niezależnie od motywów, temu człowiekowi potrzebne jest leczenie, a być może nawet ograniczenie w postaci pobytu w zakładzie opiekuńczym. Inaczej za jakiś czas służby znowu będą mieć zajęcie.
EL