Jak się zaczęła Twoja przygoda z muzyką?
Jak usłyszałem Jamesa Hetfielda. Wtedy już wiedziałem, że chcę zacząć śpiewać. Swoje pierwsze kroki stawiałem w ,,Szansie na sukces”. To był przypadek. Wygrałem karaoke w szczecińskim klubie, ktoś mnie zauważył i postanowiłem się sprawdzić.
Dlaczego wziąłeś udział w Voice of Poland?
Forma programu jest ciekawa i inna od pozostałych. Chciałem być oceniany przez pryzmat śpiewu. Mogłem rozwijać swoje umiejętności wokalne i poznawać ciekawych ludzi.
Czy masz czas na inne pasje?
Niedawno odkryłem squash, to bardzo fajny sport. Kiedy tylko mogę to udzielam się sportowo. Jestem w bardzo komfortowej sytuacji, ponieważ moją pasją jest muzyka i teraz stała się moim sposobem na życie.
Skąd czerpiesz inspiracje?
Nie słucham tylko muzyki rockowej, lubię rap, hip-hop, pop, jazz i blues. To w jakiś sposób buduje moje postrzeganie na dźwięki. Lubię eksperymentować, dzięki temu słychać różnicę w brzmieniach na moim krążku w stosunku do tego co robiłem wcześniej. Każda osobna płyta będzie brzmiała inaczej. Cały czas się uczę, uwielbiam komponować utwory.
Bardzo dużo podróżujesz. Gdzie teraz mieszkasz?
Można powiedzieć, że mieszkam na stałe w busie, pociągu lub samolocie. Na co dzień mieszkam w Szczecinie. Nigdy to się nie zmieni. Kocham to miasto. Tutaj jest mój dom, mam rodzinę i przyjaciół.
Twoje życie nabiera tępa- dostosowujesz się czy masz ochotę trochę zwolnić?
Mój typowy dzień jest zakręcony. Staram się wstawać jak najwcześniej, planuje koncerty, promuję płytę. Jest to ciężka praca, ale nie wyobrażam sobie innej. Zakładałem, że tak będzie ale tego właśnie chciałem. Nie mam czasu na odpoczynek ale mam nadzieję, że kiedyś znajdzie się na niego czas. Teraz mam duże pokłady energii, którą wykorzystam jak najlepiej.
Debiutancka płyta ,,Ukeje” ukazała się 5 lutego. Jak wyglądała promocja?
Mieliśmy maratony po stacjach telewizyjnych, rozgłośniach radiowych, gdzie tylko się dało. Chcieliśmy ludziom o nas przypomnieć. Przez cały czas staramy się zdobyć publikę. Niedawno zagraliśmy dla nas najważniejszy koncert w Szczecinie, publiczność nas nie zawiodła . Free Blues Club pękał w szwach, przyszło ponad trzysta osób.
Jakie wyznaczasz sobie cele w dalszej karierze muzycznej?
Jestem wariatem, wytwórnia tez mi mówi żebym się uspokoił, bo nie można robić wszystkiego na raz. Mam dużo wizji tego, jak można rozwijać się muzycznie. Chciałbym zrobić materiał anglojęzyczny, żeby spróbować swoich sił zagranicą. Zależy mi na rozwijaniu się w Polsce, żeby zdobywać inne tereny to dobrze zdobyć teren, w którym czuję się najswobodniej. Mam nadzieję, że wystarczy mi życia na moje plany i marzenia.
Rozmawiała Barbara Hortyńska