Boska Florence

24.08.2016, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Grana przez Meryl Streep w nowej komedii Stephena Frearsa Florence Foster Jenkins jest postacią autentyczną. Zmarła w Nowym Jorku w 1944 roku dziedziczka sporej fortuny, była znaną i lubianą filantropką i mecenaską sztuki, której wielka miłość do muzyki skłaniała ją do dawania sławnych wystąpień muzycznych.

Jej operowe recitale przeszły do historii nie ze względu na wysoki poziom wokalny Florence, a wręcz przeciwnie. Jej show było tak koszmarne, wokal tak bolesny dla uszu widzów, a jej stroje tak kiczowate, że to wszystko razem wydawało się wręcz wspaniałe i nieodparcie śmieszne.

W filmie Fears skupia się na ostatnim okresie życia leciwej już bogaczki, kiedy to zamarzyło jej się wystąpić na najsłynniejszej scenie Ameryki, czyli w Carnegie Hall. Florence zdaje się nie mieć pojęcia, że natura nie obdarzyła ją głosem anioła i z zapałem przygotowuje się do występu, który ma być ukoronowaniem jej kariery wokalnej. Jednocześnie jej mąż St. Clair Bayfield (Hugh Grant) i akompaniator Cosme McMoon (Simon Helberg) mają ręce pełne roboty z zapewnieniem widowni maksymalnie przychylnej śpiewaczce. Przy okazji dowiadujemy się, jak to w ogóle możliwie, że Florence występuje od lat, a nikt jej nie powiedział, że jest kompletnym beztalenciem.
 
Zapewniamy, że powodów do śmiechu przy tej okazji nie zabraknie, ale znacznie częściej można się na tym filmie wzruszyć, gdyż jest to wspaniała love story, a także portret osoby, która po prostu wybrała bycie szczęśliwą i pozytywną, udowadniając, że (przynajmniej w jej przypadku) chęci i zapał liczą się bardziej niż umiejętności.
 
Boska Florence to prawdziwa uczta aktorska. Niesamowita jest przede wszystkim Meryl Streep, która jest w szczytowej formie i po raz kolejny udowadnia, że wszystkie nagrody i zachwyty jakie otrzymała do tej pory są jak najbardziej uzasadnione.
 
Więcej recenzji przeczytasz na www.szczere-recenzje.pl
 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.145.156.46). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.

Facebook