Nie chodzi o sam fakt zbierania używanej odzieży, która w zależności od firmy zjamującej się jej zbieraniem, trafia na różne mniej lub bardziej pożyteczne cele. Chodzi o bałagan jaki praktycznie przy każdym pojemniku pojawia się gdy firma „zapomina” o jego systematycznym opróżnianiu. Na każdym osiedlu są takie miejsca gdzie z powodu wypełnienia kontenera, ludzie zostawiają pindelki z ubraniami obok, ale w nocy interesują się nimi różne zwierzęta, także te na dwóch nogach… Torby są rozrywane, szmaty porozrzucane i tworzy się wielki bałagan. Mieszkańcom się to nie podoba, a my zgłaszamy sprawę do straży miejskiej by ustaliła właściciela pojenmików i ukarała za istniejący ponad dwa miesiące bałagan. Inicjatywa zbiórki używanej odieży słuszna, ale opieszałość i bałaganiarstwo z powodu braku zainteresowania wywozem przepełnionych kontenerów, absolutnie nie!
EL