Wszystko z radości bycia w Unii Europejskiej. Nie zabrakło symbolicznego podniesienia szlabanu, czy okolicznościowego tortu. Dla wielu mieszkańców regionu Unia Europejska to nie tylko olbrzymie wsparcie finansowe, ale również wartości i prawo. – 15 lat temu zamieszkaliśmy w domu dobrym, bezpiecznym, w domu, który nazywa się Unia Europejska. Ten dom został zbudowany na ruinach II wojny światowej, na traumach dziesiątek i setek wojen, które przez lata przechodziły przez Europę. Ale to dom, który został zbudowany na marzeniu, o życiu wspólnym w Europie. To dom, który został zbudowany na wartościach, godności ludzkiej, demokracji, równości, praworządności i solidarności. Nie było by tego święta sprzed 15 lat, gdyby 30 lat temu nie udało się w doprowadzić do porozumień okrągłego stołu. Nasi światli liderzy obrali kurs na Europę i ten kurs był konsekwentnie realizowany przez wszystkie ekipy. – mówił marszałek Olgierd Geblewicz.
Najpierw zagrała orkiestra, na maszty wciągnięto flagi, a o północy w górę poszedł szlaban na dawnym przejściu granicznym Kołbaskowo-Pomellen. Symbolicznie, bo przy dźwiękach IX Symfonii Ludwiga van Bethovena i śpiewaniu „Ody do Radości”. Nie zabrakło wielkoformatowej flagi UE rozwiniętej przez mieszkańców Pomorza Zachodniego czy pamiątkowych paszportów. Wszystko, by uczcić 15 lat obecności Polski we Wspólnocie Europejskiej.
- Jesteśmy wdzięczni, że Polska po okrutnych zbrodniach dokonanych w II wojnie światowej wyciągnęła do nas rękę w geście pojednania. Dzięki Unii Europejskiej wspólnie doświadczamy dziś najdłuższego okresu pokoju między krajami na naszym kontynencie. Unia zapewniła wszystkim państwom członkowskim poziom dobrobytu, jakiego do tej pory nie było. Swoboda podróżowania przyniosła nam niespotykane możliwości wymiany we wszystkich obszarach. Unia to instytucja wartości, demokracji i praworządności. – mówił Ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel.
Korzyści z członkostwa Polski w Unii Europejskiej to oczywiście olbrzymie inwestycje realizowane m.in. dzięki Regionalnym Programom Operacyjnym, którymi zarządzają marszałkowie. Bez środków unijnych na Pomorzu Zachodnim nie moglibyśmy korzystać z najnowocześniejszego w Polsce taboru kolejowego (inwestycje za ponad 1 mld zł), nowych i niskoemisyjnych autobusów, zmodernizowanych za setki milionów złotych dróg czy szpitali. Europejskie wsparcie trafiło do tysięcy przedsiębiorców i pomogło podnieść konkurencyjność zachodniopomorskich firm czego efektem jest wzrost regionalnego PKB, czy zmniejszenie bezrobocia z poziomu 29% (2004 r.) do obecnego 7,8% (2019 r.). Eurofundusze odmieniły instytucje kultury (m.in. Opera na Zamku czy Filharmonia Szczecińska), pozwoliły utworzyć nowe instytucje – ikony (Centrum Dialogu Przełomy), odmieniły sferę edukacji (miliony zainwestowane w szkolnictwo wyższe czy zawodowe) oraz pomogło stworzyć tysiące nowych miejsc opieki nad dziećmi w przedszkolach i żłobkach.
Przeobraża się także zachodniopomorska wieś. Członkostwo w Unii Europejskiej to również poszanowanie dla tworzonego prawa, otwartość, wsparcie kierowane do słabszych czy troska o środowisko. Na forum europejskim coraz więcej uwagi poświęca się tzw. „Europie społecznej”, rozumianej jako konieczność ujednolicenia standardów opieki rodzicielskiej czy przepisów ułatwiających opiekę nad członkami rodziny. Marszałek Olgierd Geblewicz konsekwentnie postuluje, by Bruksela znalazła środki finansowe na walkę z jednym z największych problemów, przed jakimi staje obecnie społeczeństwo: z dezinformacją. Jego zdaniem konieczne jest uczenie obywateli odpowiedzialnego i świadomego korzystania z mediów, internetu, a zwłaszcza mediów społecznościowych,. W tym celu samorządy mogłyby uruchamiać specjalne programy edukacyjne, wspierać organizacje pozarządowe zajmujące się zwalczaniem dezinformacji, czy pomóc słabej materialnie prasie lokalnej, która gwarantuje pluralizm opinii.
Pomorze Zachodnie jest w Europie doceniane za politykę rozwoju i stworzony w zachodniopomorskiem mechanizm Kontraktów Samorządowych, czyli systemowego wspierania inwestycji, które są uzgodnione przez kilka samorządów. Jest wysoce prawdopodobne, że ten mechanizm rozwoju stanie się powszechnym narzędziem programowania inwestycji w Europie.